poniedziałek, 17 września 2012

"Breath is the first act of life..." JH. Pilates
czyli w wielkim skrócie: oddychaj żeby żyć ;-)

Dzień rozpoczął się nieciekawie, mimo zapowiedzi i obietnic, że będzie pięknie, nie dałam wiary i kurteczkę zabrałam...a potem to tylko było ściąganie warstw zalegających na grzbiecie. Och jaki piękny dzień. Pilatesowa grupa na baczność, punkt 8:00. Jak to dobrze powitać poniedziałkowe ranne ptaszki. Dzisiaj "modelką" i moją zastępczynią została Asia, tak bardzo starała się wszystko dobrze wykonać (bo przecież nie łatwo być wzorem), że nawet tu cytat: poczuła mięśnie. Brawa dla Asi za pomoc i wsparcie.

Nordic Fanki też dzisiaj dopisały. W parku robi się już nie mały "tłum". Wiewiórki zawsze dotrzymują nam kroku. Dzisiaj pot lał się strumieniami, a rozgrzewka rozpalała do czerwoności, a na koniec 2 minuty twarzą w stronę słońca, solarium za darmo ;-) po takim treningu jak tu nie mieć udanego dnia.

Lato, lato i już wielkimi krokami nadchodzi jesień, będziemy kawkować, zapraszam fanów nordic walking, pilates i kawy na zakończenie sezonu przy kawie. Szczegóły już wkrótce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz