Za oknem spadł śnieg i każdy na sali od czasu do czasu zerkał z niedowierzaniem czy ten śnieg to tylko obraz naszej wyobraźni, czy może powinniśmy szykować się do Świąt Bożego narodzenia?! Kilka propozycji padło "... może jakaś kolęda..." a może "...choinkę wyciągnę z piwnicy..."
Nie mija godzina 9 na zegarze, a my już przy świątecznym stole.
Kolęd nie było, tylko same uśmiechnięte twarze i życzenia: zdrowych, spokojnych, WIOSENNYCH Świąt.
(jak wiemy nie WSZYSTKIE życzenia się spełniły)
Suto zastawiony stół, same smakołyki...i...
...i ... hasło przewodnie na mojej koszulce autorstwa p. Magdy S. Pseudonim : "Guma"
To Wy tworzycie atmosferę i klimat naszych zajęć, a ja to tylko wiążę w całość o godzinie 8:00 każdego dnia.
Ekipa się rozpierzchła, każdy do swoich obowiązków, a my jeszcze zostaliśmy chwilkę i w odwiedziny wpadła niespodziewanie Pani Basia, nic się nie ukryje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz