piątek, 6 lipca 2012

Weteranki

Nie ma to jak zakończyć dzień ze świerszczami, a rozpocząć dzień z kurami ;-) już o 6.00 pobudka, a potem jak ranny ptaszek pobiegłam na spotkanie z panią strzykawką. Czy wiecie, że o poranku można jeszcze oddychać i spacer jest nawet przyjemny?? Następnie kierunek Skarżyńskiego 1 ( rozglądam się uważnie na wszystkich skrzyżowaniach) i metnal body, power mental body. Dzisiaj każdy ruch jest power, zalewa nas potem. Jednak moje weteranki nie dały za wygraną i mimo upału stawiły się dzielnie na zajęciach nordic walking. Było pysznie, a na uwieńczenie wspólnego spaceru- zdjęcie, dołączam do kolekcji pod hasłem "moje ulubione". I tak od prawej Pani Stasia dzisiaj mogłaby być kameleonem, tak ładnie dopasowała się do plenerowego widoku w tle, Pani Basia z kapelusikiem i okularami przeciwsłonecznymi, tak niezbędne akcesoria w te upalne dni, Pani Małgosia w triumfalnym geście zwycięstwa "udało się, ale nie ma żartów", Pani Basia dzisiaj w żółtej koszulce lidera- witamy po powrocie z Kołobrzegu i po lewej Pani Jadzia, ostatnia, ale nigdy na końcu peletonu, opromienia uśmiechem całą naszą grupę. Dream team osiedlowy Dywizjon 303 rządzi. Kilku osób brakuje, mam nadzieję, że uda nam się kiedyś spotkać w pełnym składzie i uzupełnić galerię GRUPY POŚCIGOWEJ. A tym czasem miłego weekendu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz